ruch tradycjonalistyczny w Kościele został przez Kościół rozpoznany- organizowali go ci sami ludzie, którzy tworzyli ''teologię wyzwolenia''

 dlatego papież powołał jako odtrutkę Bractwo Kapłańskie św. Piotra dla  katolików przywiązanych do tradycyjnej liturgii, która nigdy nie została zniesiona. Z drugiej strony te same siły wzmogły ruch modernistyczny, który celowo wykrzywił postanowienia soborowe.

Wszystko po to, by skłócić wiernych i rozbić Kościół od środka.

To mozna było zauwazyć, bo stara agentura komunistyczna i sowiecka, jak i nowe ruchy liberalne nagle zrobiły się bardzo tradycjonalistyczne. Forum tradycjonalistów załozone i pilnowane przez agresywną agenturę dbało, by żaden świadomy katolik nie przedostał się przez sito.

Te działania doprowadziły do skupienia  całej uwagi prostaczków na liturgii i odciągnięciu uwagi od spraw świętych i mistyki która po Soborze ożyła w Kościele. Sobór wiedział, że szatan szykuje atak na Kościół, uprzedził ten atak i stępił. Niestety to my nie zdaliśmy egzaminu, po części, bo Kościół przebił się przez początkowe trudności.

Może się też okazać, że liturgia i nauka Kościoła  będzie ostatnim bastionem języków narodowych po globalizacji kultur.

 

Zalecenie jest takie, by trzymać się kurczowo Kościoła. Ks. Natanek słabo się w tym połapał, bo jest bardziej historykiem niż teologiem i metafizykiem.. Trzeba się o niego modlić.