Naród mój widzę jeden.

Zacznę od pytania;- Jaką Misję ma Nowy Ekran?

Pan Opara włożył w to przedsięwzięcie mnóstwo pieniędzy i może całą swoją nadzieję. On sam musi odpowiedzieć na pytanie do czego zmierza ten projekt. Jeśli ma być tylko przedsięwzięciem medialnym,  to co  może więcej  osiągnąć w warunkach ostrej konkurencji ?  Już dziś widać, że NE nie jest w stanie wypracować żadnej siły politycznej, ani intelektualnej. Możemy jednak służyć pomocą innym, być elementem większej całości. Filozofia tego systemu nastawiona jest na konkurowanie i mnożenie walczących  grup interesu. To nie jest jednak interes tego narodu. Rywalizacja nas zabija.

Zawsze byłam wrogiem konkurowania, bo to metoda samozniszczenia, przeciwnie niż współpraca. Nie po to przyszedł Chrystus, by rosły podziały.  Zachodzi więc konieczność budowy jednej Polski, jednej służby państwowej opartej na całkiem odmiennej filozofii niż ta, którą mamy teraz. Teraz mamy koncepcję Piłsudskiego-socjalizm, który jest systemem złym, bo nienaturalnym i wymusza powstanie drugiego bieguna, liberalnego, też złego. Mamy teraz dążenie do silnego państwa nad słabą jednostką, stąd puchnięcie aparatu administracyjnego, liberalizm zaś proponuje nam anarchię  lub totalitaryzm . Dmowski proponuje jeden naród jako wspólnotę silnych, suwerennych jednostek i minimum państwa. To jedyna idea zdolna pokonać wszelkie odmiany marksizmu.

Polska musi więc zmobilizować się do jedności, współpracy i zgody. Do tego trzeba zrezygnować z partii na rzecz budowy Frontu, by wytypować grupę  intelektualistów i liderów jako przedstawicieli narodu, by oni ustalili między sobą kształt przyszłego państwa, napisali konstytucję, opracowali projekt demontażu systemu, dokooptowali pomocników i rozdzielili zadania. To musi być grupa spójna światopoglądowo, więc prawdziwie katolicka, bo to tylko nas łączy i porządkuje. Trzeba wysłać zaproszenie do wszystkich grup, partii, stowarzyszeń, by wytypowały liderów do rozmów, zorganizować kilkudniowy Kongres, jak Sobór, może u O. Rydzyka, albo w Pałacu Kultury.To muszą być najlepsi z najlepszych. Z NE widzę tylko P. Oparę, bo on założył to dzieło.

Możemy wygrać tę wojnę demokratycznie.  Trzeba wskazać narodowi liderów i wizję nowego panstwa, a następnie stworzyć na NE stronę do złożenia podpisów poparcia listy wyborczej. Trzeba zebrać 5 629 774 głosy, by mieć jeden głos więcej niż PO w ostatnich wyborach. Mamy tę przewagę, że serwery NE nie są w Rosji.

''na listy nr 7 zgłoszone przez Komitet Wyborczy Platforma Obywatelska RP
oddano 5 629 773 głosy
''

 To byłby wielki projekt ze skomplikowaną logistyką, ale to nasza ostatnia szansa. Warto się porwać, a potem już tylko z górki.

Jeśli to nam się uda, obecna władza stanie się nielegalna według prawideł demokracji i poprosimy ją o ustąpienie, jeśli nie usłucha, weźmiemy wojsko i jeszcze raz poprosimy, a potem razem z wojskiem wyjdziemy na ulice i znów poprosimy.

 

Jeśli wygramy, zdemontujemy powoli obecny system, urzędników będziemy po kolei puszczać do domu ( to nic złego, tak zrobiono górnikom, hutnikom, rolnikom, młodziezy). Zwolnieni dostaną przywilej nie płacenia podatków przez pierwsze 3 lata. Potem państwo dążyć będzie do zwolnienia całego narodu z większości podatków i wszelkich papierków. Podatki będą płacić tylko korporacje, a wszelkie wielkie firmy podatki tylko od zysku, nie od pracy. To na początek, resztę zrobią nasi liderzy, tacy jak Kluska, Winnicki, Braun, i wielu innych, do pomocy i różnych misji. Pan Opara może nam budować szpitale, bo to robi najlepiej. Każda partia, nawet SLD może wytypować swoich ludzi, o ile przyjmą wspólne zasady ustrojowe. Mamy wielki potencjał w Radiu Maryja, studentach O. Rydzyka i KULu, Civitas Christiana, w Instytucie Piotra Skargi, filozofach z Lublina, w kibolskich żołnierzach i całym narodzie. Z ludźmi zwady, ambicji, chciwości i krwi nie będziemy współpracować, jeśli im z nami nie po drodze.

Do tego musimy wyzbyć się własnych pomysłów na wszystko i ambicji, każdy zajmie się tym co umie najlepiej, i co lubi, bo temu co się lubi dopomaga Duch święty. Dla wszystkich wystarczy pracy. Diament szlifuje się diamentem, a człowiek człowiekiem, trzeba więc nauczyć się współpracy, choćby w starciach. Mamy wielu genialnych Polaków, tyle że teraz każdy jest na nieswoim miejscu. Razem z współpracą przyjdzie złoto, bo współpraca daje większe zyski niż wojna. Nikt nie dorobi się jednak na cudzej krzywdzie-z tym koniec na zawsze.

I Broń Boże, by ktoś rywalizował z drugim, lub czuł się odsunięty.

Co wy na to?