Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas
Polska i Polonia ma elity.Międzynarodowe.Pani Blog korzysta z serwera człowieka z PRL,który jest tego przykładem w Polsce,
Francji,Niemczech.
Co to znaczy ELITY w Polsce?
Na podstawie banku genetycznego,DNA,rasy,koloru oczu,włosów,długości palców,znajomości 15 języków,wygranych na mistrzowstwach świata w ...matematyce,miejsc pracy w google,yahoo,w administracji USA,Rosji,zarobków,powiązań,układów,poparcia politycznego w Polsce,w EU,sukcesach,45 lat płacenia składek do ZUS i życia na skraju nędzy,milionerów ,którzy stracili wszystko,odwagi,śmierci policjantów,zarażenia się wirusami przez sędziów,braku życia prywatnego przez pracowników wywiadu,patentach,klony plityczne?
Każdy kto,mówi po polsku jest zarażony tradycją polską.
Jak Pani oecnia ile procent w Izraelu czy w USA zna i mówi po polsku?
W Rosji?Chinach?Australii?W Europie?Komuniści z PRL (fikcja)jako Elity?
Bez zasad.?Ja nie byłem komunistą ale moje przekonania do dzisiaj są aktualne,czego nie ukrywam na Blogach.
Cóż, bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący (2 List do Koryntian 6,14-18).
dr Marek Czachorowski – Felieton o bł. Janie Pawle II - jego nauczaniu moralnym i o ignorancji współczesnych zagubionych Polaków – lekceważących etyczny dorobek naukowy Karola Wojtyły i całe jego papieskie przesłanie jakie skierował do Narodu Polskiego i Świętego Rzymskiego Kościoła Katolickiego, oraz Europy i świata.
Pytąjąc o Polskę pytać musimy o jej elity: kim, skąd i po co są? Każdy naród potrzebuje elit, bo przecież nie wszyscy - czy to z braku warunków, czy uzdolnień - potrafią wznieść się odpowiednio wysoko, ale wszyscy mają prawo i obowiązek uczestniczyć szerzej w życiu społecznym i publicznym.
Elity są okiem i uchem narodu, dzięki którym nawet prości ludzie lepiej orientować się mogą w zawiłościach wielu spraw życia publicznego; elity są sercem, które poprzez twórczość uszlachetnia nawet najbardziej przyziemne uczucia; elity są mózgiem, który dociera do prawd trudnych, by dzięki oświacie uczynić je łatwymi i ogólnodostępnymi.
Czy takie są dzisiejsze polskie elity? Czy łączy je coś z Gallem Anonimem, z Janem Kochanowskim, z Mikołajem Sępem Szarzyńskim, z Franciszkiem Karpińskim? Niestety, odpowiedź brzmi: nic tych elit nie łączy z wielowiekowym dziedzictwem Polski. Odnieść można wrażenie, że coś wpadło im do oka i wszystko widzą krzywo, wręcz karykaturalnie.
A gdy elity są chore, to zarażona jest większość społeczeństwa, u którego też występuje jakieś krzywowidztwo, patrzenie zezem. Skąd to się wzięto?
Zróbmy rachunek na prostym przykładzie. W Katyniu, Ostaszkowie i Starobielsku zginęło prawie dwadzieścia tysięcy oficerów rezerwy; oficerów rezerwy, czyli właśnie elity narodu: profesorów, prawników, lekarzy, księży, wyższych pracowników administracji państwowej i służby publicznej. Jeżeli każdy z nich mógł mieć dobroczynny wpływ na sto do tysiąca osób, to suma zamyka się w liczbie od 10 do 20 milionów! Tak, dwadzieścia milionów Polaków zostało pozbawionych własnej, rodzimej elity. A jeśli dodamy teraz ofiary obozów niemieckich, ofiary Powstania Warszawskiego, gdzie zginął kwiat młodzieży (ok. 200 tysięcy), to lepiej nie sumować, gdyż prawda jest zbyt straszna. Polska wskutek napadu ze Wschodu i Zachodu utraciła większość własnej elity. W skali ogólnej naród został bezbronny.
Sytuacja stała się wprost wymarzona dla nowego zaborcy, który przystąpił do obliczonej na szeroką skalę transplantacji cudzych organów na nasz byt narodowy tak, by Polacy patrzyli na świat i na siebie cudzymi oczami, by słyszeli cudzymi uszami, i aby biło w nich obce serce.
Na uniwersytetach robiono czystki, zwalniając najwybitniejszych polskich profesorów, którym udało się przeżyć wojnę, jak Władysław Tatarkiewicz czy Roman Ingarden. Na ich miejsce wprowadzono ludzi miernych, często obcego pochodzenia, którzy dopiero uczyli się naszego języka. Zaczęto fałszować podręczniki do języka polskiego, historii i geografii. Systemowi z zapałem poczęli służyć wybitni nawet poeci i pisarze. To nie była już nasza elita; to były po prostu jelita, których łakomstwo rozwalniało cały naród, w tym najmłodsze i bezbronne pokolenia.
Ten proces trwa nadal. W roku 1989 w Niemczech po zjednoczeniu odesłano na emeryturę około 5 tysięcy profesorów-politruków, by nie deprawowali umysłów młodzieży. U nas nic podobnego nie nastąpiło, politrucy mają się dobrze, i w dalszym ciągu ważne są doktoraty i habilitacje robione w Moskwie lub na Syberii, które uprawniają do bycia samodzielnym pracownikiem naukowym w Polsce, na polskich uniwersytetach, gdzie studiuje polska młodzież.
Ostatnio zaś za zgodą Ministerstwa Edukacji Narodowej organizowane są kursy doskonalenia nauczycieli przez różokrzyżowców, organizacji o charakterze okultystycznym i anty chrześcijańskim, wzywającej do unicestwienia samego siebie.
Obyśmy nie skończyli zbiorowym samobójstwem.
Większość naszych elit jest skażona, dlatego życie publiczne tak trudno poddać uzdrowieniu.
Musimy pomyśleć, w jaki sposób wykształcić własne elity, jak wpływać na młodzież, żeby wzięła za punkt honoru dobre wykształcenie, jak uzdrowić lub nawet obejść skorodowany system edukacji? Jutrzejsze pokolenia będą takie, jakie dzisiejsze ich kształcenie; tutaj cudów nie będzie, jutrzejsze pokolenia nie spadną z kosmosu, bo to są dzisiejsze dzieci. A ktoś przy nich ciągle majstruje, żeby je popsuć. Jeśli na to przyzwolimy, nie rozpoznamy samych siebie, tylko że wtedy będzie już za późno...
Prof. Kieżun wyjaśnia, że Balcerowicz, a także "elity" i doradcy SOLIDARNOŚCI, a także "liberalne komuchy" NIE MAJĄ POJĘCIA O EKONOMII, A NAWET O POLITYCE DLA LUDZI!!!
BEZ SMAKU
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas